Fotografia to prawdziwa sztuka. Przekonał się o tym każdy, kto choć raz jej próbował. Jednak fotografowanie dzieci, to znacznie trudniejsza sprawa. Trudno od dziecka wymagać tego, czego wymaga się od dorosłego. Dziecko, w przeciwieństwie do dorosłego modela, wyraża zawsze prawdziwe emocje. Trudno „zmusić je”, by pokazywało ono radość, gdy właśnie jest ono smutne. Dziecko, to również bardzo aktywny „model”. Próby ustawienia go w miejscu, raczej na pewno skończą się naszym niepowodzeniem.
Jak sfotografować dziecko?
Ale wróćmy do tematu. Ujęcie dziecka na fotografii, wymaga kilku – dla profesjonalisty oczywistych – kwestii. Zanim więc sami zaczniemy fotografować nasze pociechy, sprawdźmy jak robią to profesjonaliści.
Grunt to przestrzeń
Jeśli chcemy fotografować dziecko, musimy zadbać o przestrzeń. Niezmiernie ważne jest, by fotografowane dziecko nie stało w miejscu. Jeśli do tego dopuścimy, zdjęcia naszych pociech będą statyczne i mało realistyczne.
Otoczenie też jest ważne
Jeśli robimy zdjęcia dziecku, musimy przygotować odpowiednie otoczenie. I tu, ogromną rolę odgrywa wiek dziecka. Jeśli jest to np noworodek, można pomyśleć o jakimś miękkim, pastelowym materiale, który delikatnie będzie je otulał.
Jeśli będziemy robić zdjęcia większym dzieciom, pomyślmy o miejscu które one dobrze znają. Mało które dziecko, czuje się doskonale w każdym, pierwszy raz w życiu widzianym miejscu. Niech będzie to pobliski park, las itd. Takim miejscem, mogą być też okoliczne… przedszkola, do których nasze dzieci uczęszczają.
Idźmy na żywioł
Robiąc zdjęcia dzieciom, bezwzględnie musimy improwizować. Możemy mieć pewność, że z naszymi dziećmi żadnej sceny nie zaplanujemy. Warto pomyśleć w tym miejscu o ustawieniu sobie w aparacie, funkcji zdjęć seryjnych. Możemy wtedy wybrać najlepsze ujęcie i opublikować je w domowym albumie.
Za uwagi dziękuję przedszkolu Kulka w Komornikach.